BURZA
A oto co nam sie przytrafiło podczas listopadowych wichur.Drzewo które miał wyciąć Powiatowy Zarząd Dróg zwaliło się nam na garaż. Jednak staramy się być optymistami i wierzymy że wraz ze starym rokiem nasze problemy zostały pożegnane.
A oto co nam sie przytrafiło podczas listopadowych wichur.Drzewo które miał wyciąć Powiatowy Zarząd Dróg zwaliło się nam na garaż. Jednak staramy się być optymistami i wierzymy że wraz ze starym rokiem nasze problemy zostały pożegnane.
Wraz z zalaniem płyty fundamentowej pożegnaliśmy naszą niewydarzoną ekipe budowlaną.W stanie zerowym pozostawiliśmy budowe do wiosny.Gdy człowiek raz sie sparzy to na zimne dmucha to dlatego teraz szukając nowej ekipy budowlanej jesteśmy bardziej skrupulatni.
Jak już w cześniej wspomnieliśmy to nasza ekipa miała problem z utzrymaniem poziomu okazało się że wymurowane ściamy nie mają poziomu a różnice dochodzą do 6cm na rogach budynku. A dopuszczalne różnice są do 1-2cm. Po rozmowie z kierownikiem nasza wspaniała ekipa musiała wyrównać fundamenty.
OCZYWIŚCIE PANOWIE ZAPOMNIELI O PRZYŁACZU PRĄDU I MUSIELI KUĆ OTWÓR W ŚCIANIE
Ławy wyschły i mogliśmy ruszyć z murowaniem ścian fundamentów